Komisja Europejska przedstawiła propozycję uregulowania pozycji osób zatrudnionych w ramach tzw. gig economy. Szacuje się, że obecnie 28 milionów osób pracuje w takim modelu, a liczba ta zwiększy się do 43 milionów w 2025 roku. Osoby te działają w prawnym limbo pomiędzy umową zlecenia, własn a działalnością a działalnością regulowaną (UBER). Duzi gracze w tej branży to np. Glovo, AirBnB, TaskRabbit itp.
Komisja zwraca uwagę na potrzebę ochrony praw tych osób, które często podejmują pracę poniżej najniższych dopuszczalnych zarobków. Są narażeni na zmieniające się warunki wynagrodzenia, zasady świadczenia usług itp. Z jednej strony gigworkerzy mają dużą swobotę podjęcia i rezygnacji z pracy, z drugiej jednak strony, jeżeli ich praca zaczyna być stabilnym źródłem codziennego przychodu to nierzadko pozostają na łasce zmiennych polityk wynagradzania i organizaci pracy.
Komisja zauważa ten problem i proponuje kilka zasad jakie miałyby obowiązywać pracę w modelu gig economy:
Zatrudnienie
Zarządzanie algorytmami wynagrodzenia
Przejrzystość
W mojej ocenie fantastyczna inicjatywa. Gig economy daje ogromne możliwości elastyczności pracy i często pozwala na prowadzenie stylu życia, który jeszcze dekadę temu byłby nie do pomyślenia. Jednak nie może się to odbywać kosztem zawoalowanych relacji dominacji i wyzysku. Propozycja Komisji jest ciekawym pomysłem na znalezienie kompromisu i uzywilizowanie całego tego rynku.